expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

Zebraliśmy

Zebrane środki w Fundacji na dzień 14.08.2018. to 19.878 zł (w tym 11.921 zł to 1%)

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Wychodzimy ze szpitala !!!

23.12.2013 ...jeszcze ostatnie zabiegi: podanie krwi i płytek, tak by starczyło na dłużej. Jak już wiecie z wcześniejszych informacji "browiak" (rurka wystająca z klatki piersiowej) została usunięta w wyniku zakażenia i zamiennikiem było wkucie udowe, dzięki któremu przyjmował wszystkie leki. Wkucie udowe także zostało usunięte jakieś 15 minut temu... i Szymek wydobył z siebie pierwsze słowa "aaałaa". Od dnia dzisiejszego Szymek nie ma już żadnych rurek wystających z ciała :) nagrodą dla niego będzie pełna wanna wody, której nie zaznał od dziewięciu miesięcy. Pozwolimy by zachlapał całą łazienkę :) Do kontroli mamy stawić się 2 stycznia i od tej daty rozpoczniemy półroczną terapie tabletkami, a później do Włoch.
Za pół godziny będziemy już w drodze do Dusznik-Zdroju. Teraz pakowanie i wyprowadzamy się z Wrocławia...oby na zawsze :)

piątek, 20 grudnia 2013

Szymek zwycięża!!!

Już minęły trzy tygodnie nasze nieustannej walki, a Święta za pasem. Szymek zdecydowanie jest w lepszej formie :) Minęły duszności i jakiekolwiek zagrożenie. Jest aktywny, uśmiecha się, gra na komputerze, rysuje i bawi się resorakami od Świętego Mikołaja :) Problem jest z umiejętnością chodzenia. Nie chodził na nóżkach od 26 listopada i są one bardzo chudziutkie i słabe. Będziemy uczyć się na nowo w domu :) Lekarze od dwóch dni dają nam nadzieje na wyjście do domu. Mówią o Świętach w domu...może poniedziałek, może wtorek zobaczycie nas w Dusznikach. Dotychczas, każdego dnia, odwiedzają nas ludzie z WIELKIMI SERCAMI. Nie tylko nas, ale wszystkie dzieci w klinice. Przynoszą słodycze, pluszaki, zabawki a nawet choinki dla dzieci. Oto malutka choinka u Szymka nad łóżkiem, która sprawiła wiele radości.
Do zobaczenia wkrótce :)

poniedziałek, 16 grudnia 2013

17.12.2013 ostatnie chwile na OITD

Wychodzimy z OITD !
Tak, 17 grudnia pomiędzy 08:00 a 09:00 transportem ratunkowym jedziemy do naszej kliniki onkologii. Najgorsze za nami :) o tym co lekarze zadecydują na onkologii napiszę wieczorkiem. Możemy teraz troszkę odetchnąć i leczyć się dalej.
Szymkowi należy się medal :)
Medal Salomon Nordic Sunday 2013-on wie co się nosi:)

Powyższe zdjęcia zostały zrobione na 11 dni przed diagnozą, czyli 11.03.2013. W tym sezonie Szymek również stanie na podium :)

niedziela, 15 grudnia 2013

18 dzień OITD-JEST POPRAWA!!!!!!!!!

Tak! Dziś już mogę napisać...JEST POPRAWA!!!
Od kilku dni Szymek się poprawiał jednakże każdej nocy i kilka razy dziennie był podłączany do maski intubacyjnej i to nie pozwalało mi na napisanie tego, że jest lepiej. Dziś lekarz powiedział, że "jest ok i tą noc, pierwszą noc, nie podłączamy intubacyjnej maski". 
Są jeszcze niepokojące nas sprawy jak brak apetytu i mocno uwidocznione żebra prawego płuca. Widok żeber prawego płuca jest nie do zniesienia. Wygląda jakby Szymek bardzo schudł, ale tylko prawe żebra. Lekarze z OTD, nie umieją tego wytłumaczyć. Podejrzewają, iż to efekt po naświetlaniach. Przypomnę: Szymek miał naciek neuroblastomy na prawych żebrach i proces naświetlań mógł na to zadziałać stąd taki efekt wizualny. Dotykowo na prawych żebrach nie sprawiamy Szymkowi przyjemności. Myślę, że to zagadnienie zostanie rozwikłane w klinice onkologii i tam poznamy zdania lekarzy.Obecny stan nie jest idealny, gdyż Szymek nadal potrzebuje tlenu ....ale zdecydowanie mniej! Jeżeli spędzi dwie noce bez maski intubacyjnej i jego forma poranna będzie bez zarzutów to po kilku dniach wrócimy do kliniki onkologii. Tam może otrzymywać doraźnie tlen i będziemy pod dobrą opieką. Czyżby Święta we Wrocławiu??? :)... jak dla nas to już nieistotne, ważne że z Szymkiem i razem :)

To były dla nas bardzo ciężkie chwile. Niewiele dzieci w stanie Szymka wraca z OITD do kliniki na Bujwida. Wiele z nich już odeszło... i pamiętam je wszystkie, które znałam. W pewnym momencie TO MY wychodziliśmy z Bujwida, z Szymkiem na rekach, z przerażeniem w oczach i z niedowierzaniem, że TO MY jedziemy na intensywną....autentycznie, pomyślałam, że chce wrócić na Bujwida....nie jak inne dzieci... Teraz szykujemy się do POWROTU!!! :)))))

Staraliśmy się by nawet te najgorsze chwile na intensywnej były normalne. Stan Szymka był bardzo zły, a my jakbyśmy nie chcieli tego widzieć ...żyjemy normalnie. Zapraszaliśmy rodzinę, rodzeństwo, znajomych do Szymka. Na siłę otwieraliśmy komputer, rysowaliśmy, bawiliśmy się autami i żartowaliśmy... często pomimo ogromnego smutku, na siłę!

Spędziliśmy wspólne chwile (i jeszcze spędzamy) na OITD z "posłańcami od Świetego Mikołaja"-Erykiem i Przemkiem, z Paniami Fundacji "Mam Marzenie", z ciocią Ewcią i Kasią, z dziadkami Szymka, z Lidią, ze wspaniała załogą lekarzy i pielęgniarek :) i przede wszystkim z rodzeństwem Szymka, które każdy weekend chciało tu przyjechać. 
Zobaczcie sami:

15.12.2013 Filip przywiózł gry, a Jowita namalowała dla Szymka  obraz.
Jowita dla Szymka-grudzień 2013
Posłańcy od Świętego Mikołaja
rozpakowywaliśmy prezenty :)

Hot Whells - najlepsze!!!
rozpakowywania nie było końca :)

rodzeństwo również skorzystało :)
Jesteśmy z Szymkiem!!!...i misio też (ten zielony od Pań laborantek z Polanicy Zdrój)...nie roztajemy sie z nim :)
Dopytujecie się nas: jak to robimy, że tu jesteśmy? Teraz mieszkamy we Wrocławiu. Nie pracujemy, ale może mamcia na kilka dni wyskoczy w tygodniu z Wrocka do pracy. Dzieci przywozimy na weekendy i wspólnie mieszkamy w mieszkaniu Fundacji do której należy Szymek. Fundacja dysponuje pokojami i mieszkaniami w kilku miejscach i my właśnie z tego korzystamy. Płacimy za dobę 15 zł/os. to nic znając realia Wrocławia. Mieszkamy bardzo blisko Pasażu Grunwaldzkiego co powoduje, że dzieciaczki nasze chętnie spędzają tu czas. Pomimo wszystkiego nic nie zastąpi urokliwych i bajecznych Dusznik-Zdroju ;) ...niedługo wrócimy :)

sobota, 7 grudnia 2013

Zaczyna dziać się coś dobrego!!!... Szymuś tak trzymaj!!!

Witajcie,
Wiem, że z ogromną niecierpliwością oczekujecie na jakiekolwiek informacje i mocno się niecierpliwicie gdy nic nie piszę. Nie mogę wciąż pisać o sytuacjach w których nie ma jakiejkolwiek poprawy. I tak już dwa dni temu poznaliśmy wyniki TK tomografu, które spowodowały u nas przygnębienie.
TK nie wykazał znowy nowotworu czy ciała obcego w płucach. TK potwierdziło atopowe zapalenie płuc. Liczne niedotlenione i zablokowane pęcherzyki płucne do których nie dociera tlen. Dotyczy to płuca prawego i przenosi się na lewe. Lekarze mieli smutne twarze... Zakłopotanie powoduje fakt, iż pomimo intensywnego leczenia (5 doba) zapalenia płuc nie ma żadnej poprawy. Zastanawiali się i poniekąd nadal jeszcze intensywnie myślą co mogło spowodować tak poważny stan.
Natychmiast po badaniu TK włączono drugi antybiotyk-Sumamed. Szymek musiał Sumamed przyjąć doustnie i tu wszystko się zaczęło... W wyniku tego zdarzenia lekarze zaobserwowali brak tolerancji Szymka do jakichkolwiek leków przyjmowanych doustnie. Szymek znienawidził leki doustne po autoprzeszczepie szpiku, gdzie w wyniku krwawiącego przełyku zwracał wszystko. Od tej pory toczyliśmy walkę z Szymkiem w momentach przyjmowania leków. Bywały sytuacje, że po połknięciu już lekarstwa potrafił je zwrócić. Zapewne z wcześniejszych zapisów wiecie, że dzieci onkologiczne przez cały etap leczenia powinny przyjmować Biseptol w każdy piątek, sobotę i niedzielę. Do tej pory wiedzieliśmy, że podanie leku działa zapobiegawczo. Dopiero tu, na Skłodowskiej, lekarze wyjaśnili dlaczego podanie Biseptolu jest tak istotne. Tu wyjaśniać tego nie będę, ale... wierzcie, że Biseptol u dzieci onkologicznych jest BARDZO ISTOTNY!!!
Niestety u Szymka z Biseptolem bywało bardzo różnie. Zgłaszaliśmy ten fakt wielokrotnie lekarzom, ale... niestety. Brak tolerancji jest prawdopodobnie przyczyną choroby Szymka.
W wyniku braku przyjmowania Biseptolu mogła wytworzyć się bakteria w płucach, która sieje liczne zniszczenia. Ta bakteria może wystąpić tylko u osób onkologicznych, inaczej bez odporności. Zdrowi ludzie chorujący na zapalenie płuc nigdy nie będą w posiadaniu tej bakterii. To jeszcze nie jest potwierdzone czy to w 100% odpowiada za chorobę Szymka. Są również przypuszczenia grzybicy w płucach. 
Obecnie Szymek otrzymuje na "siłę" leki doustnie i nadal mamy z tym problem. Pluje, bije rękoma, grymasi...wrzeszczy i się strasznie denerwuje. Pomimo stosowania wielu metod podawania leku przez pielęgniarki, uwierzcie mi, że to jest ogromne wyzwanie.
Zwykła nasza rozmowa podczas podawania leku naprowadziła lekarzy i prawdopodobnie znamy przyczynę choroby Szymka. Zaraz po tym gdy lekarzom "zapaliła się lampka" zastosowali dodatkowe leki i przede wszystkim w dużej ilości Biseptol. W tej sytuacji lekarze postanowili poczekać do poniedziałku i obserwować Szymka. Jeżeli stan nie będzie ulegał poprawie będą rozważać wykonanie bronchoskopii, która jest wielkim zagrożeniem dla Szymka, gdyż będzie wymagała podłączenia go do respiratora.... a tu bywa różnie.
Ale o tym mowa była przedwczoraj i troszkę wczoraj. A jak minął dzisiejszy dzień??? 
Jak może nie być poprawy jeżeli rodzeństwo jest u boku.
Nie chcę wybuchać wielkim optymizmem, ale coś zaczyna dziać się w dobrym kierunku!!! Dziś Szymek był aktywny cały dzień. Maska intubacyjna została zdjęta o 10:00 rano i założona dopiero o 21:00. Cały dzień był tylko na masce z tlenem. Był bardziej aktywny. I co najważniejsze, od 10 dni zjadł pierwszą kromkę!!! :) gdzie do tej pory czasami udało się zjeść jogurcik a w większości na jedzeniu pozajelitowym.
Zaczyna dziać się coś dobrego!!!... Szymuś tak trzymaj!!!

piątek, 6 grudnia 2013

Jak pomóc Szymkowi?

Witajcie Kochani!
Pomimo ciężkiego stanu Szymka nadal zbieramy środki na jego leczenie tu i za granicą. Naszym celem jest zebranie 120 tys. euro na leczenie za granicą przeciwciałami GD2. Nie jest ono refundowane i wykonywane w Polsce. Szymek należy do Fundacji " Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową", w której zbieramy środki potrzebne na leczenie. Fundacja również bardzo nam pomaga. Prosimy o wsparcie również duże firmy czy przedsiębiorstwa, które mogą w tej sytuacji przeznaczone kwoty na szczytny cel odpisać od dochodu.
Zbiórka publiczna na podstawie decyzji nr 154/2013 Ministra Administracji i Cyfryzacji z dn. 29 kwietnia 2013 (skan dokumentu na stronie "zaświadczenia).
Wszelkie darowizny prosimy wpłacać na poniższe konto:




BIGBPLPW PL 11 1160 2202 0000 0000 9484 1677
w tytule przelewu proszę podać
"Szymon Uznański"

Dziękujemy Wszystkim Darczyńcom!!!

Kontakt pod numerem telefonu 0048 722271118
email: agauznanska@gmail.com

wtorek, 3 grudnia 2013

6 dzień walki-03.12.2013

Wybaczcie brak wczorajszego wpisu, ale czasami są takie dni, że ... . Dzisiejszy krótko opiszę, gdyż wiem, że brak informacji bardzo Was niepokoi. Nie umiem przelać tego wszystkiego co wiemy i to co w naszych głowach.
To co wygląda lepiej to to, że zakażenie maleje i Szymek toleruje intubację. Pozostałe informacje budzą niepokój. Lekarze mocno debatują i starają się znaleźć przyczynę. Nadal są trzy przypuszczenia
- wznowa
- ciało obce w płucu
- bądź mazista zawiesina, która wydłuża proces leczenia
Decyzją jest TK tomograf (jutro rano 08:30), który MUSI wykluczyć wznowę. Nie piszę co by było gdyby... . Jeżeli TK nic nie potwierdzi to później badanie, które będzie miało na celu znaleźć pozostałe przypuszczenia. To badanie jest bardzo inwazyjne. Wymaga znieczulenia i respiratora, który może spowodować dużo niedobrego.
Każde przypuszczenie jest beznadziejne i ciągnie za sobą wiele złego. Ale liczymy na cud!
Stan Szymka jest ciężki i... trzymajcie nadzwyczaj mocno kciuki!

Dodam, że na wyniki z TK czeka się tydzień. My może uzyskamy je na drugi dzień. Nie dziwcie się, ale porównanie wcześniejszych TK z wykonanym musi być bardzo dokładny. Od niego wszystko zależy. Kolejny wpis po uzyskaniu wyniku TK...czekamy.