Pierwszy raz, ja od trzech, mąż od czterech dni zmrużyliśmy oko w hotelu. Wypoczęci z zapasem sił wyjechaliśmy do Szymka. Szymek w nocy był bardzo grzeczny i wszystko było ok. Zdziwiliśmy się rano, bo Szymek był już przy zwykłej maseczce. Ale ten komfort nie trwał długo. Bez intubacji płuca się zapadają.
Dziś dwa razy się zaśmiał. Nie będę pisać z jakiego powodu, bo gdy on sam będzie to czytał mając 20 lat z pewnością by się zawstydził. Szymek dzielnie walczy jednocześnie łagodząc nasz niepokój.
Każdego dnia lekarze dawkują nam kolejne informacje. Dziś dowiedzieliśmy się, że to zapalenie płuc nie musi być efektem wirusa i może nie zarażać. Stan płuc a przede wszystkim płuca prawego przypominać może ostre zapalenie jednakże może to być efektem zakażenie krwi. Jak już wiadomo zakażenie poszło od browiaka, który został usunięty. Ale zakażenie poszło w krew i może atakować różne narządy jak w przypadku sepsy. ...osłupieliśmy, bo na ten temat mało wiemy tylko z mediów. W przypadku dzieci zdrowych, gdy pojawia się sepsa (zakażenie krwi) to atakuje z reguły jeden narząd. W przypadku Szymka, dziecka leczonego chemioterapią z mocno osłabioną odporonością może być inaczej. Dlaczego mogło zostać zaatakowane prawe płuco? Tam były zmiany nowotworowe zdiagnozowane na początku leczenia. Proces onkologicznego leczenia mógł je zniszyć jednocześnie osłabiając płuca, a może one tam nadal są. Na tym etapie to jedna wielka niewiadoma. W planie jest wykonanie TK (tomograf) na które naciska onkologia i on może dużo wyjaśnić. Jednakże TK to kolejne znieczulenie ogólne wymagające prawdopodobnie inwazyjnej intubacji...lekarze muszą czekać.
Z dobrych informacji są takie, że zakażenie się nie powiększa. Minimalnie spadło, ale zbyt mało. Dzisiejsze wyniki są dobre, nie powodują niepokoju. Szymek dziś był bardziej aktywny. Pomimo podawanego jedzenia poza jelitowego zjadł dziś jogurt i wypił 30ml wody.
Dziś chętnie się wykąpał i jak nigdy chciał wymyć ząbki bez naszych próśb.
Takie zwykłe czynności a jak bardzo cieszą. Uwieczniliśmy każdą chwile aktywności dzisiejszego dnia, by pokazać Wam jak on zaciekle walczy. Pomimo walki porażająca jego wyrozumiałość, że musimy jego opuścić na całą noc. Żegnamy się żółwikiem mówiąc, że idziemy teraz odpocząć. On na to najzwyczajniej przyzwala i rozumie. ...jest wyjątkowy...dobranoc.
Trzymam kciuki za tego dzielnego maluszka.moja siostra miała raka,rokowania nie były dobre ale wyszła z tego dzięki bogu.bedzie dobrze...musi byc
OdpowiedzUsuńto prawda Agnieszko Szymonek jest wyjątkowy ,
OdpowiedzUsuńWy jesteście niezwykle silną i wyjątkową rodziną.
Sercem i myślami z Wami.
Agnieszka i Sylwek